Trzy styropianowe pisanki, tylko tyle ich zrobiłam w tym roku, więcej nie będzie, nie mam do nich serca ani cierpliwości. Chyba się starzeję :)
Te tutaj malowałam popularnymi ostatnio pastami metalicznymi z Lidla oraz strukturalną z tego samego zestawu. Cieniowałam brązową metaliczną. Właściwie nie malowałam ale tapowałam gąbką stąd ta chropowatość.
Z tymi niby reliefami poszłam na żywioł. Bez specjalnego planu i wcześniejszego rysowania. Wyciskałam zawijaski, patrzyłam co wyszło i kombinowałam dalej.
Wyszło takie coś :
Koszyczki nowe się powoli wyplatają i kwiatki jakieś będą.... czyli wiosna idzie :)
Pozdrawiam Ala :)
Widzę,że nie tylko ja nie mam serca do świątecznych jaj,zajęcy ,królików ,kurek:)
OdpowiedzUsuńMnie też się nie chce i robić pewnie nie będę.Boże Narodzenie obrzydło zanim się zaczęło,nie chcę powtórki z Wielkanocą.
Ale ja tu gadu gadu,a te Twoje jaja trzeba wychwalić;)
Aldona są boskie!Proste,cudne,eleganckie,śliczne po prostu.
Są takie piękne, że szkoda, że ich więcej nie będziesz robiła ;) Mistrzostwo!
OdpowiedzUsuńNie mogę się napatrzeć!!!!
OdpowiedzUsuńSą śliczne- aż dech zapiera!
ta cała prostota....
Pięknie pomalowane pisanki i wspaniałe odcienie ! Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńale super wzorki, świetne wykonanie :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :)
Alu, one wyglądają rewelacyjnie, bardzo mi się podobają, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPisanki fantastyczne. Lubię takie urocze arabeski. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPisanki są piękne i wcale nie widać że nie masz do nich serca.
OdpowiedzUsuńMnie się po prostu podobają i już :-)
Przecudne! W życiu bym nie powiedziała, że to styropian. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTakie urocze! Esy-floresy wyszły Ci po mistrzowsku :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne jajka i kolory też mi się podobają .Jestem zachwycona. A co do wielkanocnych ... trochę na przymus zrobiłam ale nie chce mi się więcej robić. Może zrobię kilka frywolitkowych ubranek jeszcze ale bliżej Świat.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAldonko one są cudowne,delikatne,nie oblepione po prostu z wyczuciem gustu.
OdpowiedzUsuńA u mnie z jajami jest taka sprawa,że nie lubię robić takich samych jak wszyscy ,zawsze szukam nowych pomysłów i technik,tylko ciekawe ile jeszcze mój móżg potrafi wymóżdżyć
Pozdrowionka :)
Bardzo piękne pisanki i inne niż wszystkie,które do tej pory oglądałam na innych blogach. Zachwyciłam się nimi :)
OdpowiedzUsuńpiękne i cudownie delikatne pisaneczki...
OdpowiedzUsuńJajka są śliczne i szkoda, że nie powstanie więcej. Ja w tym roku też nie mam serca do jaj i pewnie nie powstanie żadne:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFinezyjna elegancja jajeczka, styropian pięknie ubrany w kolory i dekory... Jak mało kto potrafisz ozdobić i wykreować coś pięknego z niczego. Pozdrawiam cieplucho :)
OdpowiedzUsuńśliczne te pisanki :-)przepiękne reliefy, w życiu bym od ręki takich nie zmalowała, podziwiam szczerze:-)
OdpowiedzUsuńSą inne i też pięknie wyglądają - pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńJedne z piękniejszych jakie ostatnio oglądałam:)
OdpowiedzUsuńPisanki są prześliczne! Podziwiam Cię za cierpliwość do tych zawijasków. Ja bym już wysiadła przy pierwszym jajku :-)))
OdpowiedzUsuńWyszło bardzo pięknie :)
OdpowiedzUsuńPiękne pisanki - jaja z klasą :) Ja tez jakoś nie mam serca do jajek w tym roku...
OdpowiedzUsuńAlu zrobiłaś przepiękne te wydmuszki ale rozumiem ja też nie mem do nich serca. Może kiedyś po prostu za dużo zrobiłam :I
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Są takie piękne, że nie mogę się na nie napatrzeć...cudo
OdpowiedzUsuńWitaj Aldonko dziękuję za odwiedziny oraz za miłe słowa zostaję tu u ciebie jak pozwolisz a te jajka są wspaniałe - no wprost śliczne muszę również takie coś wykonać ale czy mi się uda ? zobaczymy zapraszam cię zawsze do mnie buziaki ślę Marii
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie masz serca, bo dawno nie widziałam ciekawszych pisanek. Też stosuję farby z Lidla i jestem z nich zadowolona.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Really beautiful work. Congratulations.
OdpowiedzUsuńKochana, cudowne pisanki stworzyłaś! Pięknie wyszły Ci te "żywiołowe" reliefy! Ja takie lubię najbardziej robić :) A moje złote pisanki czekają na skończenie od stycznia... pomalowałam na złoto i...pustka, brak pomysłu co dalej, a w głowie tylko jedno zdanie kręci się "urwałam kurze złote jaja"...
OdpowiedzUsuńSą przepiękne, ja bardzo lubię ten nierównomierny efekt po tapowaniu :) powinnaś zrobić więcej ;)
OdpowiedzUsuńPiękne.....trafiłam przypadkiem i co widzę...Roztocze:) pięknie tu u Ciebie, wszystkie prace są tak perfekcyjnie wykonane, zostanę na dłużej i będę podziwiać:) zapraszam http://moje-drugie.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńi wyszły Ci przepięknie :) czym robiłaś te reliefy??
OdpowiedzUsuńReliefy robiłam pastą strukturalną ze wspomnianego zestawu lidlowskiego.
UsuńZawijaski wyszły pięknie:) Zapraszam do wiosennej zabawy:)
OdpowiedzUsuńZachwycające pisanki, a reliefy takie subtelne - podziwiam ich delikatność:)))
OdpowiedzUsuńAldonko zapraszam po wyróżnienie
OdpowiedzUsuńPisanki są cudne, efekt wspaniały. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńAle piękne, skromne, subtelne, bardzo mi się podobają a że wolisz oglądać cudze, to ja też tak mam :) pozdrawiam Dora
OdpowiedzUsuń