Szybko wracam w nowym wpisem.
Jegomość, nazwany przez moją mamę Limahl ( dla wielu z Was będzie to oczywiste :) ), powstał wczoraj po południu. Jak widać, jeż też może być bardzo świątecznym zwierzakiem :)
Wprowadził sporo zamieszania w gromadzie krasnali, ale już jest spokój ;)
Oto Limahl :)
Fajny?
Pozdrawiam
Ala
Aldonko jeżyk jest zabombisty
OdpowiedzUsuńdzięki serdeczne :)
UsuńHehehe jest zarąbisty , a to serduszko w wiadomym miejscy strasznie mnie rozbawiło. Widzę że bardzo zaprzyjaźniłaś się z maszyna do szycia i tak trzymaj , bo uszytki są świetne!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Troszkę wstydliwy jest dlatego się tak zasłania. Jeśli kiedyś uszyję podobnego, to będzie miał jakieś portki :)Pozdrawiam :)
UsuńJeżyk cudny i bardzo dopracowany w każdym detalu :):)
OdpowiedzUsuńdzięki Beatko :)
UsuńWow, uroczy przystojniak :-)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńŚwietny!
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńQué bonito!!!!!!
OdpowiedzUsuńBesos.
Gracias :)
UsuńSłodziak:)
OdpowiedzUsuńDzięki Anita 😊
UsuńAldonko masz złote rączki, jeżyk jest cudny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Słodziak z tego jeżyka.
OdpowiedzUsuńDzięki :)
Usuńrewelacja;)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńPo prostu jeżowaty jeż! Podziwiam jak starannie uszyty :)
OdpowiedzUsuńdziękuję za miłe słowa :)
UsuńPrzesłodki jeżyk :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Sylwia 😃
UsuńFajny? Cudny !!!!
OdpowiedzUsuńboski jeż, a Limahl był moim pierwszym idolem (dawno dawno temu... :-) )
OdpowiedzUsuńTeraz może wydawać się to śmieszne ale Limahl uchodził za niezłego przystojniaka. Też miałam plakat na ścianie tuż obok Depeche Mode 😁
UsuńLimahl ma ochotę na odwiedziny rodziny. Zabiorę go przy najbliższej okazji, bo chyba powinnaś wytłumaczyć mu, że do wiosny idzie i nie wypada stroić się bożonarodzeniowo. Tyś go stworzyła, Ty mu wytłumacz. Ja mam dwie lewe ręce i chyba nie podejmę się tego, żeby go rozebrać :)
OdpowiedzUsuń