Przepraszam, że mój blog pokrył się kurzem. Przepraszam, że nie odwiedzam Was i nie komentuję ostatnio. W moim życiu źle się dzieje. Cały ten rok jest dla mnie straszny. Dobijają mnie sprawy na które nie mam wpływu. Nie mam już sił, by walczyć z kłamstwami i obłudą wokół mnie. Przekonałam się, że prawda i uczciwość może zrujnować życie i zdrowie człowieka. Od kilku miesięcy citabax i miansec to moi najlepsi przyjaciele. Gdyby nie moi bliscy to sama już nie wiem.
Jeśli do końca tego roku nic się nie zmieni u mnie to przestanę prowadzić ten blog. Nic nie jestem teraz w stanie stworzyć, zaczęte prace leżą. Nie wiem jak będzie.
Aldonko, bardzo chciałabym Ci pomóc i wesprzeć Cię w tej trudnej dla Ciebie sytuacji. W życiu tak już jest, że takie chwile, dni smutku jak ja je nazywam zdarzają się często i bardzo trudno jest się nam z nimi oswoić i pogodzić. Sama przez to przechodziłam, więc doskonale Cię rozumiem. Wierzę, że z pomocą bliskich uda Ci się przezwyciężyć problemy i już niebawem będziemy podziwiać Twoje piękne i niepowtarzalne prace. Pozdrawiam serdecznie i mocno trzymam za Ciebie kciuki, Beata :)))
OdpowiedzUsuńAlu, rozumiem Cię doskonale. Miałam prawdziwą gehennę przez kilka lat, a i teraz nie wszystkie sprawy przebiegają tak jak należy. Kiedy to wszystko zaczęło się dziać, czułam się jak w potrzasku. Poraniona i osamotniona cierpiałam dotkliwie, często myślałam, że nie dam rady. Nie wiem czy to pocieszenie, ale przekonałam się na własnej skórze, że nic nie trwa wiecznie. Kłopoty i zmartwienia też mają swój kres. Trzymaj się i bądź silna. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się Aldonko, musisz wytrzymać! Będą lepsze dni tylko trzeba trochę na nie poczekać. Tulę Cie mocno i trzymam kciuki by wszystko w końcu wróciło do normy
UsuńNa pewno ten zły czas minie i mam nadzieję, że będzie to niedługo! Wszyscy Cię wspieramy i czekamy na Ciebie w lepszych chwilach, w blogowym świecie.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!
Ja też będę wspierać i czekać. Nie wyznaczaj żadnych granic. Serdecznie pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńTo, że teraz nie masz siły i ochoty na prowadzenie bloga to zrozumiałe. Trudne chwile też mają kres, życzę Ci oby ten kres nadszedł jak najprędzej. Ściskam mocno, bądź silna!
OdpowiedzUsuńAldonko spokojenie blog nie zając nie ucieknie, Niech sobie będzie nieaktywny zanim nie pozbierwsz się do kupy. Nie trzeba go zamykac. My tu jestesmy po drugiej stronie i zaglądamy . Życzę Ci aby wszystko się ułożyło jak najszybciej . Głowa do góry słonce nie zaszło na zawsze , wkrótce i u Ciebie zaświeci.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Trzymaj się Cielutko
Alu, trzymaj się, jestem pewna, że dasz sobie radę. Mogę Cię tylko zapewnić, że uczciwość i prawda są na pewno lepsze niż kłamstwo, choć zapewne trudniejsze do stosowania w życiu. Ściskam Cie mocno i posyłam szeroki uśmiech :)))
OdpowiedzUsuńWiem ze Aldona to silne kobiety, dasz rade przeciwnościom
OdpowiedzUsuńBędę wspierać Cie myślami
Trzymaj się i wracaj do nas
Citabax powiadasz....
OdpowiedzUsuńpomyśl tylko o sobie-Ty jesteś najważniejsza!,a potem reszta...i uda się...
powodzenia
ps. jeśli potrzebujesz to napisz na priv
Wierzę, że wszystko się ułoży dobrze, czego z całego serca Ci życzę. trzymaj się!
OdpowiedzUsuńAldonko, trzymaj się! Wierzę, że już niedługo nadejdą dla Ciebie lepsze dni i wszystko się ułoży. Trzymam za to mocno kciuki. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńKochana nie przejmuj się blogowaniem.
OdpowiedzUsuńWiem o czym mówisz.Są chwile,kiedy wszystko wydaje mi się koszmarem i nie widzę światełka w tunelu.Sama dalej borykam się z problemami,więc znam Twój ból.
Życzę Ci dużo siły i tego,żeby wszystko skończyło się dobrze.Problemy są ,ale kiedyś się kończą.
Ściskam Cię mocno.
Zawsze pokładam ufność w Bogu i modlitwie prosząc o wsparcie i siłę. Mimo że sama gnę się pod ciężarem codziennych zmagań i nie raz wylewam morze łez to czuję że jest w tym co nas spotyka głęboki sens i musimy przejść przez tą ciemna dolinę i wyjść z kolejnej trudnej sytuacji z następnym szlifem... jak diament który tym piękniej błyszczy im więcej szlifów na jego powierzchni. Bądź silna, zobacz najważniejsi są Twoi bliscy, są obok Ciebie, wspierają Cię! Czym tu się przejmować że ludzie zgłupieli że są jak kanibale i zeżarliby cię z butami żeby osiągnąć cel cokolwiek on znaczy. Jeśli pokażesz że się przejmujesz dasz im satysfakcję oraz powód do kolejnego ataku. Nie szukaj ukojenia w leku podejmij wyzwanie i bądź dzielna po coś to wszystko się dzieje a z biegiem czasu odkryjesz dlaczego. Przewartościuj pewne sprawy i poprzestawiaj priorytety a zobaczysz światełko w tunelu. Mocno cie ściskam będę Twoje troski polecać w modlitwie.
OdpowiedzUsuńDużo siły ducha i ciała życzę!
OdpowiedzUsuńAldonko wszystkiego co najlepsze od imienniczki
OdpowiedzUsuńWitaj Aldonko. Wiem o czym piszesz. Dobrzy, poczciwi ludzie często mają pod górkę w tym niesprawiedliwym świecie. Często muszą się zmagać z gorzkim i bolesnym traktowaniem. Ja też taka jestem i nie raz doświadczyłam okrucieństwa nawet od osób, o którym myślałam, że są bliskie. Wiele razy musiałam przewartościować swoje życie i zacząć je od "nowa". Także wspieram Cię duchowo i wierzę, że u Ciebie również się poukłada a przykre sprawy pójdą w zapomnienie. Bądź silna a od leków lepiej jak najdalej. My, kobiety potrafimy wiele przetrwać! Pamiętaj o tym, że jesteśmy silne. Ściskam Cię.
OdpowiedzUsuńAldonko! Prawda i uczciwość w końcu zaprocentuje i zobaczysz, że trudne chwile odejdą w niepamięć. Trzymaj się i bądź silna! Wiem, że nie jest to łatwe, ale musisz wierzyć, że będzie dobrze! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń