Wiklinowy koszyk z kwiatkami.
Wyplatanie koszyczków z zaokraglonymi bokami wciąż jest dla mnie trudne ale ten wyszedł w miarę symetryczny.
Pracuję nad kolejnym kolorowym oraz pewnym dłuuugim koszyczkiem do zadań specjalnych :)
Pozdrawiam Was i bardzo dziękuję za liczne komentarze :)
Kolejne doniesienie z pola walki - kolejny kilogram za mną. To niewiele jak na te wysiłki , które wkładam w tą walkę ale, jak to mówią - kropla drąży skałę :)
Pozdrawiam wszystkie walczące blogowe koleżanki :) Dziewczyny nie poddajemy się !!!
sobota, 26 stycznia 2013
sobota, 19 stycznia 2013
Bardzo kolorowy
Wiklina papierowa rozgościła się w moim domu i sercu na dobre :)
Dziś koszyk z malowanych rurek. Zaszalałam z jaskrawymi kolorami, nie ma co :)
I w dodatku mam ochotę na więcej takich :)
Następne rurki "się malują", skręcam też kolorowy papier do pakowania :) Zobaczymy co z tego wyjdzie :)
Pozdrawiam wszystkich miłych zaglądaczy i dziękuję za komentarze :)
P.S.
Oto pierwsze doniesienia z pola walki (z nadwagą) -
Uprzejmie melduję, że jest niełatwo , ale ... pierwsze 2 kg pooooooszło.. i niech nie wraca :)
Dziś koszyk z malowanych rurek. Zaszalałam z jaskrawymi kolorami, nie ma co :)
I w dodatku mam ochotę na więcej takich :)
Następne rurki "się malują", skręcam też kolorowy papier do pakowania :) Zobaczymy co z tego wyjdzie :)
Pozdrawiam wszystkich miłych zaglądaczy i dziękuję za komentarze :)
P.S.
Oto pierwsze doniesienia z pola walki (z nadwagą) -
Uprzejmie melduję, że jest niełatwo , ale ... pierwsze 2 kg pooooooszło.. i niech nie wraca :)
piątek, 4 stycznia 2013
Zielony z liściem
Ten zielony koszyk z motywem liści dębu powstał przed świętami.
Przygarnęła go moja siostra Monika :)
Mam nadzieję, że będzie dobrze jej służył.
Pozdrawiam Was poświątecznie, jeszcze niedawno przejedzona do granic możliwości, ale z silnym postanowieniem , że Dzień Kobiet powitam lżejsza o 5 kg , a miesiąc maj - o dalsze pięć.
Od 2 stycznia niemiłosiernie tęsknię za słodyczami i pachnącym pieczywem :(
No tak, napisałam to, więc teraz nie mogę dać plamy, o nie :)
Trudny czas przed mną, trzymajcie kciuki.
Ala
Przygarnęła go moja siostra Monika :)
Mam nadzieję, że będzie dobrze jej służył.
Pozdrawiam Was poświątecznie, jeszcze niedawno przejedzona do granic możliwości, ale z silnym postanowieniem , że Dzień Kobiet powitam lżejsza o 5 kg , a miesiąc maj - o dalsze pięć.
Od 2 stycznia niemiłosiernie tęsknię za słodyczami i pachnącym pieczywem :(
No tak, napisałam to, więc teraz nie mogę dać plamy, o nie :)
Trudny czas przed mną, trzymajcie kciuki.
Ala