Pracując nad tym koszykiem uczyłam się nowych splotów.
Nie wyszło tak jak chciałam ale "ujdzie w tłoku" :)
Do sesji fotograficznej zaprosiłam też nowe i jakże piękne poduszeczki od Dusi :)
Dusiu bardzo Ci dziękuję :) Nie musiałaś, ale chciałaś, tym bardziej są one dla mnie cenne :)
Mam pytanie do koleżanek wikliniarek :)
Czy Wy zwilżacie rurki tuż przed wyplataniem? Wyczytałam to na rosyjskiej stronie o wiklinie papierowej. Spróbowałam i rzeczywiście łatwiej się wyplata a warkocz, który na tym koszyku wyżej wygląda jak po kataklizmie, przy zwilżonych rurkach układa się o wiele lepiej ( pokażę w następnej pracy, wkrótce ).
Czy Wy tak zawsze robiłyście i tylko ja taka opóźniona w rozwoju jestem? :)
Dziękuję za zainteresowanie moimi plecionkami i cudne komentarze , które mi zostawiacie :)
Przesyłam moc buziorów
Ala
Alu, kosz bardzo ładny, ja nie widzę, żeby go tknął jakiś kataklizm ;) Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńPiękny kosz a i podusie śliczne :)
OdpowiedzUsuńPiękny kosz, a jego splot bardzo mi się podoba. Podusie również są piękne :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam o zwilżaniu rurek przed wyplataniem. Ja plotę z gazet, więc zwilżanie źle by im zrobiło, bo już są delikatne, ale z papieru ksero może faktycznie ułatwiać uzyskanie ładnego splotu. Twoje koszyczki są piękne i bardzo precyzyjnie uplecione, tak jak lubię. Odwiedzam wiele blogów wiklinowych i bardzo się cieszę, że każda z osób wypracowała swój styl. Różnorodność jest cudowna. Pozdrawiam Ania
OdpowiedzUsuńJa również plotę z gazet, a zwilżyłam tylko nieznacznie, rozpylaczem i widzę że to niezły sposób na bardziej giętkie rurki.
UsuńW takim razie spróbuję. Ciekawy ten splot biało zielony.
UsuńKosz tak jak wszystkie twoje prace to dzieło sztuki:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Aldonko ja nie wiem co ty chcesz od takiego pięknego koszyka
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam
Aldonko o zwilżaniu Ilonka mi wiele razy mówiła ,tak to jest dobry sposób ,Koszyczek jak zawsze cudniasty ,ale to u ciebie wyższa szkoła jazdy ,a ja mam takie zaległości w wyplataniu że nie wiem kiedy nadgonię :)
OdpowiedzUsuńPięknie zrobiłaś ten koszyk :))
OdpowiedzUsuńAgnieszko a Ty stosowałaś zwilżanie rurek przed wyplataniem? Masz jakieś doświadczenia z tym?
UsuńCo koszyczek to piękniejszy - jak Ty to robisz:) A poduchy - urocze:) O zwilżaniu niestety nic nie słyszałam. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńKosz super, poduszek tylko pozazdrościć;)
OdpowiedzUsuńAlu, Twoje kosze są wyjątkowe! Pozdrawiam. Iza
OdpowiedzUsuńPiękny koszyk, super kolory. Podziwiam
OdpowiedzUsuńTwoje koszyczki są prześliczne. Zawsze kolorowe, zawsze ładne sploty i idealnie wyplecione :)
OdpowiedzUsuńCo do zwilżania to ja bym chętnie posłuchała co zrobić by rury były sztywniejsze i się nie wyginały :D
Dorotko a czym je malujesz?
UsuńCudowny! Ten splot zielono - kremowy wygląda rewelacyjnie, bardzo mi się podoba ;) Ja tutaj po raz pierwszy przeczytałam o czymś takim jak zwilżanie rurek, nigdy tego nie próbowałam i nie wiem jak to działa, ale jak byś miała więcej informacji to chętnie poczytam ;) Może coś w tym jest ;)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!
Oj piękny, kolorowy splot bajecznie wygląda !
OdpowiedzUsuńŚwietne masz te prace! Ręczne wyroby najlepiej prezentują się w mieszkaniach, gdzie personalizują otoczenie, a dodatkowo wprowadzają niepowtarzalny klimat!
OdpowiedzUsuńPodziwiam!
Pozdrawiam gorąco.
Piękny kosz, a poduchy jak to u Dusi śliczne pozdrawiam Ania
OdpowiedzUsuńCzasem stosuję sposób ze zwilżaniem rurek i też uważam, że splot jest wtedy równiejszy. Dla mnie ma jedną wadę, barwię rurki bejcą rustykalną i po zwilżeniu niestety trochę wyciera się kolor. Piękne są Twoje koszyczki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ewa
Na wiklinie nie znam się absolutnie, ale Twoje koszyki niezmiennie mnie zachwycają. I podusie od Dusi bardzo pasują do tego koszyczka :)
OdpowiedzUsuńPiekny koszyk zrobiłaś w dodatku w takich jesiennych barwach-pasuje do tej pory roku:)
OdpowiedzUsuńWreszcie trafiłam z kolorami , koszyk jak zwykle prześliczny pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńŚliczny koszyk i podusia :) Nie słyszałam o zwilżaniu rurek i nigdy tak nie robiłam. Musze kiedyś spróbować. Moje doświadczenia z papierową wikliną są marne. Uplotłam tylko kilka koszyków, ale wrócę do tego jeszcze na pewno więc wszelkie porady sie przydadzą :)
OdpowiedzUsuńpiękny, jak każdy inny :) o zwilżaniu rurek nie słyszałam
OdpowiedzUsuńKoszyczek przecudny, szalenie mi się podoba i podusie piękne :) ja tez nie słyszałam o zwilżaniu rurek. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńJa nie słyszałam, więc nie tylko Ty zacofana :P Co prawda nie maluje przed wyplataniem to może nie ma znaczenia czy nawilżone czy nie
OdpowiedzUsuńKoszyk piękny:)Ja oglądałam na youtube filmik i tam zetknęłam się ze zwilżaniem rurek ale sama nie próbowałam,jeszcze dużo muszę się nauczyć.Pozdrawiam i zapraszam do siebie:)
OdpowiedzUsuńhttp://na-hali-u-hali.blogspot.com/
rewelacyjne są Twoje wyplatanki :) Każdy kosz ma po prostu duszę :) Pozdrówka
OdpowiedzUsuńGood blog you have got here.. It's difficult to find excellent writing like yours nowadays.
OdpowiedzUsuńI seriously appreciate people like you! Take care!!
Also visit my blog :: HBK Technologies latest technology in it industry
Prześliczny koszyczek:) Ja osobiście nie zwilżam rurek, nie jest to konieczne w moim przypadku, bo używam takiej farby, po której rurki są giętkie- nawet jak się ją zegnie i z powrotem wyprostuje, to nie widać miejsca zgięcia:)
OdpowiedzUsuńJaki piękny koszyczek :)
OdpowiedzUsuńA ile kosztowałby taki na zamówienie? :)
Pozdrawiam
Nie sprzedaję moich prac, to tylko hobby :) Nie orientuję się też w cenach takich wytworów. Pozdrawiam również :)
Usuńprace piękne!
OdpowiedzUsuń